Dopalacze ułatwiają pracę
Aktualnie często zdarza się, że harmonogram czy wykres Gantta przerastają nas o głowę albo i więcej. Warto wówczas być więcej niż sprytnym i wykorzystać w pracy aplikacje wspomagające. Nazwijmy je dopalaczami.
Dopalacz #1
Czytniki RSS. Zapisujemy się jako subskrybenci jakiejś strony czy bloga i automatycznie dostajemy aktualizacje zamieszczone na witrynach. Przekopanie się przez wszystkie nowinki może zająć sporo cennego czasu, zostawmy to więc czytnikom. Dzięki nim codziennie otrzymujemy gotową, wyselekcjonowaną prasówkę, w sam raz do porannej kawy. Ja osobiście korzystam z CafeNews ale wybór jest ogromny. Do wyboru, do koloru.
Dopalacz #2
Skracanie linków. Linki bywają długie, nieestetyczne i zniechęcające. A jednocześnie bardzo wartościowe. Taka dysproporcja nie wchodzi w grę. Jeśli ktoś ma kliknąć w link, trzeba go skrócić i uprościć. Np. za pomocą aplikacji bitly.com czy tnij.com. Jest jeszcze inny znany w Polsce krawiec linków, ale jego czteroliterowa nazwa nie nadaje się na wzmiankę nawet na blogu. Aczkolwiek działa świetnie, kto wie – ten wie 😀
A teraz popatrzmy z drugiej strony. Jeśli dostajemy skrócony link z nieznanego źródła, może się nam wydać podejrzany. Wówczas wystarczy rozszyfrować, dokąd prowadzi, bez konieczności nieodwracalnego kliknięcia. Do tej nieinwazyjnej czynności służą takie aplikacje jak Where Does This Link Go?, LongURL czy LinkPeelr.
Dopalacz #3
Automatyczny submitter. Powiedzmy, że dużo piszesz i zależy Ci na tym, żeby twoje wiadomości trafiały do jak największej liczby internautów. Więc zamieszczasz skrupulatnie każdy news na facebooku, na LinkedIn, na twojej witrynie WordPress i te de… Znowu tracisz czas na powtarzalne czynności. Zlituj się nad sobą samym i używaj do tego aplikacji typu OnlyWire. Na początek wprowadzasz do lokalnie zainstalowanego sumbittera swoje dane logowania do każdego z używanych serwisów, a potem po prostu publikujesz. JEDNORAZOWO. Wiadomość w wyznaczonym terminie trafi na każdą z wybranych przez ciebie stron. W darmowej wersji trial masz do dyspozycji 300 publikacji, w wersji płatnej – nieograniczoną ilość.
Dopalacz #4
Infografika. Nastały czasy nietypowe. Trzeba być oryginalnym, zaczepnym, po prostu innym. To samo dotyczy przedstawiania informacji. Zamiast kolejnej encyklopedii, warto stworzyć dla potomnych ciekawą infografikę. Należy wówczas postawić na zwięzły tekst, intrygująca kolorystykę , obrazki, ogólnie – wabiki. Tę samą historię można opowiedzieć dużo krócej, konkretniej niż w Wordzie i sprawić, że zostanie w pamięci zdecydowanie dłużej, niż standardowy tekst. A no i oczywiście przydatne aplikacje: visual.ly, re.vu.
Dopalacz #5
Prezentacje multimedialne. Idąc tropem oryginalności przyszedł czas na upgrade prezentacji. Animacje niestandardowe w Power Poincie nie robią już na nikim wrażenia. I co teraz? Prezi! Możesz tam wyczyniać graficzne cuda, tworzyć mapę myśli i dać upust artystycznym zapędom. Nie ma co pisać, trzeba zobaczyć.
http://tnij.org/po_co_uzywac_prezi (tak, skrócony link- możecie sprawdzić:)
Pozdrawiam
Władysław Suder – Sudercom